www.nowystaw.fora.pl

Parafianin · Gość

Błagam, przestańmy pisać o sprawach materialnych właśnie w temacie poświęconym śp. ks. Prałatowi.

Ślub - sakrament to coś więcej niż umowa cywilnoprawna, myślę, że w kwestiach organizacyjnych należy udać się do kancelarii.

Marcin · Gość

Jelonek, odpowiednie pseudo, hehe. My chyba modlimy się w innych kościołach. Z tym, że ja z pewnością w Nowym Stawie. Nigdy nie słyszałam wykrzykiwania, a tym bardziej nie zauważyłam "puszenia" . Kto chce i może niech dołoży się do remontu. Współczuję obecnemu proboszczowi.

Wiesław · Gość

Ksiądz Prałat uczył nas miłości do ludzi, do Kościoła i do kapłanów. Nigdy nie mówił źle o księżach. Pewnie znał powiedzenie, że kto na księdza pluje, ten w godzinie śmierci się go nie doczeka. Co pozostało z jego nauczania nas przez tyle lat? Minęło tak niewiele, a już próbujemy kąsać choćby jego następcę. Smutno mi się zrobiło. Tak szanujemu, tak nam go brakuje, a postępujemy, jakbyśmy nigdy go nie spotkali. I pod jego wizerunkiem decydujemy się umieszczać słowa przykre dla innych. Nie tego uczył nas ks. Prałat.
A najlepiej wrzucać temat pieniędzy. Widać z tego, że to chyba my o nich bardziej myślimy niż księża. A za ks. Prałata, to też nie wszystko było za ofiarę. I dobrze, bo pewnie dziś Msza św. odprawiana byłaby pod gołym niebem. (ofiarność nasza, niestety, jest jednak, z ręka na sercu, na słabym poziomie). Czy jednak ks. Prałat, albo obecny proboszcz, powiedział kiedykolwiek, że za mało na tacę dajemy? Nie słyszałem tego ani wtedy, ani teraz. Kochamy Cię Księże Prałacie i szanujemy Cię Księże Proboszczu Jerzy, za Waszą troskę o parafię i swoje owieczki. Życzę zdrowia wszystkim kapłanom, do nas posłanym i zapału do dalszej, gorliwej pracy duszpasterskiej. Obyście doświadczyli w Roku Kapłana, że dużo parafian modli się za Was i jest z Wami całym sercem. Czekamy na kolejne, cudowne Roraty (jak w tamtym roku). Szczęść Boże!

świadkowa świeża · Gość

750 zł za ślub, ale na krzesła pokrycia trzeba sobie dodatkowo opłacić, bo ksiądz z tej kwoty nie opłaca. Jak dla mnie to kościół robi bisnes.

Neuteicher

Trudno znaleźć lepszą puentę dla tego wątku. Mam na myśli wypowiedź Wiesława.

a.

Gość

Pieknie napisane Wiesławie. Szczęść Boże ks. Proboszczu, niech dobry Bóg
da zdrowie i siłę, aby przejsć przez to.

* · Gość

Wracaj do nas ks. Jurku Smile

gandalf

gandalf

Do wszystkich maruderów! Odwalcie się od proboszcza Pawelczyka. To odważny facet, wali prawdę prosto w oczy, działa dla dobra kościoła i parafii - kto tego nie widzi, to ułomny chyba jest. A że nie wszystko sie podoba? Tylko ten, kto nie robi nic, nie robi błędów. Rozwalił towarzystwo adoracji na plebanii, które rządziło proboszczem Glegocińskim jak chciało. I mam plotkować o śp. proboszczu? Był dobrym człowiekiem i miał swoje wady - jak każdy. Ale to był MÓJ proboszcz, podobnie jak MOIM proboszczem jest ks. Jerzy Pawelczyk. i będe Go bronił, nawet jesli nie wszystko mi sie podoba.
Czy ktoś z maruderów pomaga proboszczowi w zdobywaniu środków unijnych na renowacje kościoła? Nie widzę. Więc zamknąć jadaczki i pomodlic sie lepiej o zdrowie kapłana w Roku Kapłańskim oraz o pomyślność parafii.
Najwięcej do powiedzenia maja zapewne ci, którzy sa tzw. wierzący, ale niepraktykujący - najbardziej durny tekst, jaki mozna usłyszeć od naszych hm, hm braci i sióstr "w wierze"?
Wierzący niepraktykujący - prawie jak tygrys trawożerny. Hipostaza, czyli coś, co nie istnieje.
SZANUJ PROBOSZCZA SWEGO, MOŻESZ MIEĆ GORSZEGO.

wierząca · Gość

Gandalf

za całym szacunkiem do Ciebie, Twój tekst apodyktyczny ""zamknąć jadaczki""" zaprzepaścił tak obronny tekst, momentami nieżle się tego czytało. Teraz już nie jest miłe. Nawet jeśli ktoś tam wypowiadał się może mało fortunnie--co szanuję-bo każdy ma prawo mieć swoje zdanie=-to jednak taki zwrot jako kulturalny człowiek nie powinien znalezc sić w wypowiedzi.
Nieładnie.
Chciałeś umoralnić- doceniam-ale jakos na koniec to mdło i nieprawdziwiwe wyszło.
Poza tym, może już dajcie spokój z tym wychwalaniem obecnego proboszcza, czy ganieniem. Jest i będzie jakiś czas tu, nie zmieni sie tego

* · Gość

I bardzo dobrze, że się nie zmieni. Tak trzymać!

anonimowy haha · Gość

Nie którzy zachowują się jak psy. Potrafią tylko szczekać. Najgorsze co być może to anonimowość. Łatwo sobie siedzieć przed kompem i pisać co się chce. Jeśli jesteś taki odważny to idź i powiedz księżom to co tobie się nie podoba. I piszcie o księdzu Glegocińskim, bo jak przeczytałem to są wspomnienia o nim, a nie o obecnym proboszczu i księżach pracujących w tej parafii. Pozdrawiam księdza proboszcza, wikariuszy, kleryka i wszystkich którzy wspierają parafię.

były parafianin · Gość

Ks.Jurku ,gdzie ks. trafil ! Ta mieścina to tylko jedno wielkie bagno nienawiści ,pytam się dlaczego tak ludzie są wrogo nastawieni ,co im kś.takiego zrobil ,że tak nienawidzą Ciebie . Wracaj do nas czekamy na Ciebie i bardzo tęsknimy ,wiesz brakuje mam takiego wspaniałego proboszcza Exclamation

:

Nowostawianin · Gość

Zaczynam wstydzić się swojego miasta. Dopiero teraz widzę, jak daleko jesteśmy w tyle i dlaczego mówi się o nas, że jesteśmy trudną parafią .I już się nie dziwię, że tak podupadły świątynie nowostawskie, że jedna się wali, a druga walić się może za parę lat, bo juz leci wiernym na głowę. Proboszczowie mogliby przecież nie narażać się takiej zimnej społeczności. A jednak to robią, bo leży im to na sercu, i przypłacają to tym, że pseudokatolicy wyżywają się na nich i jeżdżą po nich jak po łysej kobyle. I tylko dlatego, że chcą coś zmienić na lepsze. Podziwiam obecnego proboszcza, że mimo przebytej, ciężkiej operacji serca, nie zniechęca się i próbuje ratować to, co już ratowane być musi. Jeszcze nie zapomnieliśmy pogrzebu poprzedniego proboszcza a już mamy ochotę na pogrzeb następnego? Stresy, które fundujemy obecnemu, na pewno nie poprawiają jego zdrowia. Potrzeba opamiątania. A najlepiej zamknąć to forum, bo tylko czekać, jak na ś.p. Prałata ktoś pomyje wyleje, chociaż już spoczywa w grobie. Zostawcie księży w spokoju i weźcie się za wasze nawrócenie. Do dzieła zatem, wyrzucać belkę ze swojego oka, a nie zajmować się drzazgami w oczach innych.